Antoni Trzebniak

Antoni Trzebniak
fot. w zborach
Krzysztofa Tyborskiego
Antoni Trzebniak pochodził z Turska (powiat Pleszew w Poznańskiem), gdzie urodził się 6 stycznia 1899 roku (ojciec Jan, matka Michalina z domu Tanaś). Ukończył cztery klasy szkoły powszechnej (01.04.1905–19.03.1913). W 1917 roku został wcielony do wojska niemieckiego, a 15 listopada 1917 roku rozpoczął służbę w 4 kompanii batalionu zapasowego 7 pułku piechoty. 30 marca 1918 roku trafił do 7 kompanii 38 pułku piechoty, gdzie przeszedł szkolenie poligonowe. Dnia 10 kwietnia 1918 roku znalazł się w 5 kompanii 58 pułku piechoty, z którą do 8 sierpnia 1918 roku walczył na froncie zachodnim. Dnia 9 sierpnia 1918 roku trafił do niewoli angielskiej, przebywał w niej do 14 kwietnia 1919 roku. Odznaczony był Krzyżem Żelaznym II kl. Do armii generała Hallera zgłosił się jako ochotnik 15 kwietnia 1919 roku. Dwa dni później skierowany został na kurs podoficerski w Lielle Legion, ukończył go 9 czerwca 1919 roku. Kapralem został 16 czerwca 1919 roku i rozpoczął służbę w 19 pułku strzelców, z którym 20 czerwca 1919 roku wrócił do Polski. Walczył na froncie ukraińskim i z bolszewikami. Od sierpnia 1919 roku do marca 1920 roku służył etatowo w 143 pułku strzelców kresowych, następnie od 15 marca 1920 roku do 25 listopada 1921 roku zajmował stanowisko dowódcy plutonu w 4 pułku strzelców podhalańskich. W międzyczasie, od listopada 1919 roku do kwietnia 1920 roku, był słuchaczem szkoły podoficerskiej piechoty w Stanisławowie, w lipcu 1920 roku awansował na plutonowego, a w sierpniu 1921 roku na sierżanta. W 1921 roku został walecznym na polu chwały, gdyż rozkazem nr 197/21 dowódcy Dywizji Górskiej odznaczono go „Krzyżem Walecznych”. Dnia 22 listopada 1921 roku pożegnał się z jednostką i odszedł do rezerwy. Prośbę o przyjęcie do Straży Celnej złożył 12 sierpnia 1922 roku i jako powód swojej decyzji podał bezrobocie. Dnia 22 sierpnia 1922 roku otrzymał przydział na strażnika celnego placówki Kiełpin Szosa Komisariatu Konarzynki. Posługiwał się językiem niemieckim w mowie i piśmie. W dniach od 28 sierpnia do 7 października 1922 roku był słuchaczem w szkole Straży Celnej w Wieleniu, od 8 października 1922 roku do 31 maja 1925 roku był strażnikiem celnym w Kiełpin Szosa, a od 1 czerwca 1925 roku w Placówce Straży Celnej Nowa Karczma, z którą związał się do września 1939 roku. Dnia 23 października 1933 roku ożenił się z Marianną Kościelak (urodzona 14 lutego 1899 roku); mieli dwoje dzieci: córkę Zefirynę (urodzoną 5 sierpnia 1924 roku) i syna Teodora (urodzonego 30 marca 1927 roku). Zamieszkali w Kiełpin Szosie. Dnia 24 sierpnia 1928 roku złożył
prośbę o przyjęcie do Straży Granicznej, która została rozpatrzona pozytywnie i 1 października
1928 roku został strażnikiem granicznym. Przysięgę Straży Granicznej złożył 27 stycznia 1929 roku, świadkiem był przodownik Ignacy Nowak, pół roku później – 1 lipca 1929 roku – otrzymał awans na starszego strażnika, a 1 kwietnia 1933 roku został przodownikiem Straży Granicznej. Od 6 maja do 28 czerwca 1935 roku był kursantem II kursu doskonalenia kierowników placówek I linii w CSSG w Rawie Ruskiej. Dnia 29 czerwca 1935 roku został zatwierdzony na stanowisku kierownika Placówki I linii Nowa Karczma (wcześniej był tu pełniącym obowiązki). W tym czasie w Nowej Karczmie służyli także strażnicy: Stanisław Kołodziejczak, Andrzej Gul, Julian Górecki, Stanisław Michalak (zastępca kierownika placówki), Stanisław Subkowiak. 
1 września 1939 r. na wpół rozebrany zdołał, dosłownie ocierając się o Niemców, zbiec i dotrzeć do Brus. Strzały z kierunku Nowej Karczmy usłyszał także strażnik Starsiak, który był w tym czasie na służbie przy granicy w okolicy Żychc. Gdy zobaczył nadchodzących z Nowej Wsi Niemców, szybko odjechali na rowerach do Zielonej Huty. Z kolegą przodownikiem Nikodemem Janiakiem
z Placówki I linii Konarzyny postanowili trzymać się razem, ale niestety pogubili się na Wschodzie. Janiak wrócił do Konarzyn, został przez Niemców zatrzymany i zginął w obozie koncentracyjnym. Trzebniak wylądował na Syberii, był w Armii generała Andersa, bił się o Monte Cassino. Jego żona, Wanda Pawlitzka (urodzona 13 września 1910 roku), tuż przed rozpoczęciem wojny wyjechała do Koźmina pod Krotoszynem, jednak wskutek szykan miejscowych Niemców wróciła do Nowej Karczmy. Tu Greinert poradził jej, by nie rejestrowała się w Konarzynach, lecz wróciła pod Krotoszyn, gdyż Niemcy szukali wciąż przodownika Trzebniaka. Tak też zrobiła, wówczas Greinert wysłał za nią imienne zapotrzebowanie do pracy w swoim gospodarstwie. Ponownie przyjechała do Nowej Karczmy, zamieszkała w swoim domu i wraz z synem Teodorem pracowali jako robotnicy przymusowi u Emila Greinerta, natomiast córka Zefiryna została wywieziona na roboty do Niemiec. Po wojnie rodzina się połączyła Antoni Trzebniak wrócił z Zachodu, natomiast strażnik Starsiak wraz z rodziną przeżył okupację w okolicach Chojnic. Do Nowej Karczmy wrócił strażnik Guss z rodziną, który podjął pracę na poczcie w Nowej Wsi. Inni strażnicy na Gochy nie wrócili. Antoni Trzebniak zmarł 28 października 1965 roku, spoczywa w grobie rodzinnym na cmentarzu w Konarzynach. Na tej samej nekropolii pochowany został także strażnik Guss.

Na podstawie książki pt. "Konarzyny. Nadgraniczna twierdza polskości." Krzysztof Tyborski. Andrzej Szutowicz. 

Komentarze

Popularne posty