Lerchenfeld- baron

Likwidacja platformy bloog.pl na której tematowi rodziny Lerchenfeld poświęciłem sporo wpisów skłania mnie do kontynuowania pisania o nich na tym blogu. Powód jest prosty. W dziejach gminy Konarzyny drugiego tak wybitnego działacza narodowościowego jakim był baron Tadeusz Lerchenfeld nie było. A Żychce to były wielki majątek (1000 ha), który przez powojenną reformę rolną został im po prostu odebrany.
Na szczęście pamięć o tym rodzie zachowała się. Potomkowie Tadeusza pisali i piszą nadal dzieje rodziny z Żychc. Mam tu na myśli pana Jerzego Dąbrowę- Januszewskiego i pana Janusza Wachowicza. Moje wpisy w tym momencie są tylko już zbiorem wcześniejszych opracowań. Tadeuszowi poświęciłem rozdział w książce "Konarzyny- nadgraniczna twierdza polskości", z który możecie zapoznać się już w tym wpisie. Podczas przygotowywania książki postanowiłem rozszerzyć jego biogram, dlatego nawiązałem kontakt z ostatnią żyjącą jeszcze córką barona. W październiku 2016 r. pojechałem do Sopotu tam spotkałem się z panią Gabrielą Niemojowską. Rozmowa przebiegła w sympatycznej atmosferze. Choć jej tematy nie były wcale radosne. O samym baronie nie wiele więcej się dowiedziałem niż dotychczas wiedziałem. Wynikało to z tego, że pani Niemojowska nie wiele już pamiętała. Drugim powodem było to, że życie jej nie oszczędzało. Po śmierci męża walczyła z uzależnieniem od heroiny jej syna, który także zmarł. Dodatkowo była w trudnej sytuacji materialnej i mieszkaniowej, mimo tylu tragicznych przeżyć potrafiła się uśmiechnąć. Troszkę wspominała przedwojenne Żychce, Powstanie Warszawskie i powojenne odwiedziny odebranego im majątku. Dzięki tym spotkaniom (było ich 2) przekazano mi zdjęcia rodzinne oraz uzupełnienie dotychczasowych informacji.
Krzysztof Tyborski
ktyborski@wp.pl

Jerzy Dąbrowa-Januszewski jest autorem wielu artykułów i wierszy. Jeden z nich umieszczony w książce " Jerzy Dąbrowa-Januszewski : bio-bibliografia" prezentuję poniżej. Pisze o swoim dziadku Tadeuszu.

Monokl

Dziadek pręży tors
W mundurze powstańca
z monoklem w oku
dumny portret
w moim rodowodzie

Dzieciństwo przewędrowałem
w labiryncie
od żyznego Żnina
po laski i piaski kaszubskie
obfite w opowieści
o partyzantach " Gryfa "
i krwistych rydzach

Bałem się tego monoklu
w domu pełnym ciotek
mówiono się po kaszubsku
zaciągając z paryska
godząc wspomnienia
z dwóch stron
płonącego pogranicza

wydedukowałem to szkiełko
jako francuski okular
pogrzebany z dziadkiem
w kaszubskich piaskach

babka rzekła mi po latach
to szkiełko było
z odwiedzin u sentymentalnego
okulisty z pod Jeny
też noszącego
niemieckie nazwisko

skowronek na polu
choć ten skowronek
od kilku pokoleń
po kaszebsku dumnie
kaleczy polszczyznę
Tadeusz Stanisław Lerchenfeld ("Konarzyny- nadgraniczna twierdza polskości". Krzysztof Tyborski, Andrzej Szutowicz)
Urodził się 14 listopada 1883 roku w Bydgoszczy. Przodkowie Tadeusza zamieszkiwali od dawna Pomorze. Jego dziadek, Tomasz, urodził się w Borkowie na Kaszubach, a pochowany został w Bydgoszczy. Rodzicami Tadeusza byli: Ignacy Fabian Teodor Lerchenfeld A d w o k a t  z  B y d g o s z c z y i Józefa Wolszleger hrabina Bełty z  Bartodziei, córka byłych dziedziców Szenfeldu (Nieżychowic). Tadeusz miał brata Felixa Hipolita Martina i siostry: Józefę Stefanię i Elżbietę Franciszkę. W szkole średniej należał do tajnego związku filomatów. Studia podjął w Berlinie, a po ich ukończeniu w 1909 roku kupił ziemię (1375 mórg) w Chomiąży Szlacheckiej od pani Płoszyńskiej z Sikorowa. Służbę wojskową w armii niemieckiej odbył w oddziale taborów. Zdał tam egzamin aspiranta oficerskiego. Żoną Tadeusza została Maria Sikorska, ślub odbył się w 1911 roku. Z małżeństwa zrodził się syn Tomasz (1912–1991), który był oficerem w 14 Dywizjonie Artylerii Konnej w Białymstoku. Uczestniczył w kampanii wrześniowej pod Kockiem, gdzie dostał się do niewoli i przez całą wojnę przebywał w oflagach. Państwo Lerchenfeld mieli też pięć córek: Krystynę Januszewską, Barbarę Januszewską, Katarzynę Gniewosz, Danutę Grabkowską i Gabrielę Niemojowską. Żona Maria (1892–1978) pochodziła z rodu Sikorskich z Wielkich Chełmów. Ojciec jej, Mieczysław Sikorski, hrabia Cietrzew (1856–1935) odziedziczył po swoim ojcu dwa majątki w kartuskiem, lecz je sprzedał i nabył olbrzymi majątek Retkowo koło Mogilna w Wielkopolsce. Był uznawany za jednego z najbogatszych polskich ziemian w Prusach. Jego brat, Stanisław został pierwszym starostą powiatu chojnickiego w II RP. Matką Marii była Lucyna Łucja Grabska hrabina Wczeli. Maria studiowała w Genewie sztuki piękne i malarstwo. Tadeusz Lerchenfeld już w grudniu 1918 roku reprezentował powiat żniński na Sejmie Dzielnicowym w Poznaniu. Po wybuchu walk powstańczych Powstania Wielkopolskiego wziął udział w walkach o Żnin i został pierwszym po latach zaborów komendantem tego miasta oraz powiatu. Za udział w Powstaniu został później odznaczony Krzyżem Niepodległości. W okresie wojny polsko‑bolszewickiej przeszedł kampanię jako komendant Kwatery Sztabu II Dywizji, a w walkach na froncie został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.W 1922 roku kupił od Niemca Petersdorfa majątek w Żychcach [więcej o majątku w Żychcach znajduje się w rozdziale IX. Żychce]. W 1933 roku na jarmarku w Poznaniu uzyskał jedną z najwyższych cen za wełnę 3.40 zł za kilogram. W latach 20. Tadeusz Lerchenfeld związał się z Chrześcijańsko‑Narodowym Stowarzyszeniem Rolniczym. Reprezentując to stowarzyszenie, przyłączył się do komitetu antybolszewickiego założonego w Chojnicach 26 maja 1928 roku. Przez 13 lat pełnił funkcję wójta gminy Konarzyny. W 1935 roku zdał stanowisko na rzecz Jana Tyborskiego, który w drodze wyborów wygrał z nauczycielem Michałem Gliszczyńskim, mając poparcie Lerchenfelda. Tadeusz był ponadto: prezesem spółki melioracyjnej w gminie Konarzyny, radcą Pomorskiej Izby Rolniczej, członkiem sejmiku w Chojnicach, członkiem spółki Pomexportu, członkiem Polskiego Związku Eksportu Bekonu w Warszawie, prezesem Pomorskiego Związku Hodowców Owiec z siedzibą w Toruniu, członkiem Zarządu Pomorskiego Związku Ziemian należącego do Związków Zawodowych Dzierżawców majątków Państwowych, prezesem okręgu chojnickiego i tucholskiego PZZ, prezesem konarzyńskiego Związku Rezerwistów (w 1939 roku konarzyński oddział związku liczył ok. 200 członków i tworzył drugą kompanię kaszubską). Oprócz sprawowanych funkcji Tomasz Lerchenfeld uczestniczył w obradach Izby Rolniczej Polsko‑Francuskiej w Warszawie i Paryżu oraz był inicjatorem powstania alei lip w Brzeźnie Szlacheckim, która dotrwała do lat współczesnych. W 1933 roku zorganizował w Chojnicach i Brzeźnie Szlacheckim obchody odsieczy wiedeńskiej z 1683 roku Po kampanii wrześniowej, w której bezpośrednio nie uczestniczył, baron wraz z najstarszą córką Krystyną pożegnał się z rodziną i udał się do Warszawy, gdzie ukrywał się pod nazwiskiem Leski. Żona wraz z trzema córkami wróciły do Żychc (wcześniej przyjechała córka Barbara). Majątkiem kierował niemiecki zarządca (treuchendler) o nazwisku Sheierhof, nota bene właściciel graniczącego z Żychcami majątku, po niemieckiej stronie granicy, będący w dobrych stosunkach z baronem i jego rodziną. Tymczasem Tadeusz Lerchenfeld, z polecenia gauleitera Forstera z Gadańska, był cały czas poszukiwany za działalność przedwojenną. Jego nazwisko figurowało w specjalnej księdze ,,Sonderfahndungsbuch Polen’’, w której znajdowały się nazwiska Polaków, przewidzianych do aresztowania w pierwszej kolejności, po wkroczeniu Niemców do Polski. Dnia 7 stycznia 1940 roku żona Lerchenfelda, Maria, otrzymała nakaz opuszczenia własnego majątku. Wraz z córkami wyjechała do Generalnej Guberni. W Warszawie spotykała się z mężem, ale ze względów bezpieczeństwa mieszkali oddzielnie, gdyż baron był wciąż poszukiwany. W końcu wyjechał z Warszawy i ukrył się u państwa Herniczków w Bronowicach pod Puławami. Dwie córki, Danuta i Katarzyna, brały do końca udział w Powstaniu Warszawskim. Danusia jako sanitariuszka, członek AK i jej młodsza o cztery lata siostra Kasia, przyuczona do zawodu sanitariuszki. Dla niej, jak wspominała, siedemnastoletniej dziewczyny, najtrudniejsze było wyciąganie z kanałów rannych powstańców, którzy ewakuowali się ze Starego Miasta i taszczenie ich pod ostrzałem do punktu opatrunkowego. Po Powstaniu Warszawskim Tadeusz Lerchenfeld wrócił po żonę i najmłodszą córkę Gabrysię i przez Pruszków przedostali się do Piotrkowa, gdzie zatrzymali się u obcych ludzi. Po wojnie cała rodzina udała się do Warszawy, ale ich mieszkanie i jego wyposażenie było spalone. Dotarli do Torunia, gdzie rodzice mieli mieszkanie. Po krótkim pobycie w tym mieście, Tadeusz Lerchenfeld wraz z córką Danutą udali się do Sopotu, gdzie znaleźli lokum. Po różnych, krótkotrwałych zajęciach, Tadeusz przyjął posadę w majątku rolnym Podole Wielkie pod Lęborkiem, gdzie był głównym hodowcą ziemniaka. Ze względów zdrowotnych, po operacji gardła, przeniósł się do Stacji Hodowli Roślin Kosieczyn (majątek Bronikowo, gmina Zbąszynek w Wielkopolsce), gdzie zmarł 14 lipca 1955 roku. Został pochowany na cmentarzu w Poznaniu, później jego szczątki ekshumowano i przeniesiono do rodzinnego grobowca w Sopocie. Baron wspominany jest przede wszystkim jako powstaniec wielkopolski, zasłużony dla miasta Żnin. Swoją działalność narodową i społeczną rozpoczął jeszcze przed I wojną światową w Bydgoszczy. Zasługi w walkach Powstania Wielkopolskiego do dziś wspominane są w żnińskich szkołach i towarzystwach historycznych. Jego działalność narodowa, społeczna i gospodarcza na terenie gminy Konarzyny została uczczona 18 października 2015 roku w Konarzynach. W centrum wsi odsłonięto wówczas obelisk w Miejscu Pamięci Historycznej poświęcony wszystkim mieszkańcom, którzy cierpieli i zginęli za Ojczyznę. Nazwisko byłego wójta Lerchenfelda jako zasłużonego dla tej gminy zostało odczytane w przemowie wygłoszonej przez wójta Jacka Warsińskiego.

Komentarze

Popularne posty