Pułk Straży Granicznej 32 (Grenzwacht‑Regiment 32)

Agresor
Pułk Straży Granicznej 32 (Grenzwacht‑Regiment
32) zwany także
jako Grenzwacht‑Abschnitt
32 powstał w ostatniej dekadzie sierpnia
(26) z niemieckich oddziałów straży granicznej w rejonie Bytowa. Zadaniem
pułku było zamknięcie polskich jednostek znajdujących się na Gochach,
w tak zwanym Cyplu Brzeźniowskim. Dowódcą pułku był podpułkownik
baron Karl von Bothmer, który przy pomocy transportu kolejowego
z całą logistyką zajął pozycję na południe od Bytowa. W dniu 31 sierpnia
1939 roku jego 4 batalion przewieziony został transportem kolejowym do
Lęborka i podporządkowany znajdującemu się tam siostrzanemu pułkowi
42 Grenzwacht Regiment pułkownika Wutha, który był o nieco innych
strukturach. Oba pułki pod względem operacyjnym zostały podporządkowane
Grenzschutz – Abschnitts – Komando 1 (GAK 1) generałowi lotnictwa
Leonardowi Kaupischowi. Komando to z kolei podlegało dowódcy 4 Armii,
generałowi artylerii Güntherowi von Kluge. Ruszając na Polskę 1 września
1939 roku, 32 Grenzwacht‑Regiment
składał się ze sztabu (Stab/32), trzech
batalionów Grenzschutzu i z batalionu zaporowego 32 (Sp32) w składzie pięciu kompanii saperów. Najprawdopodobniej pułkowi podporządkowano
batalion stacjonujący na północ od Lipczynka. Znajdowała się tam
niemiecka placówka graniczna, tzw Zollhaus. Początkowo był to jeden
drewniany budynek, lecz później powstały dwa domy z zapleczem gospodarskim.
W miarę upływu lat zmieniał się profil niemieckich służb
celnych, ostatecznie zostały wchłonięte w struktury Gestapo. Placówka
w Lipczynku, obok placówek w Kornem, Nowej Wsi, Żołnie, Starej Brdzie
i Pietrzykowie, podlegała komisariatowi w Sąpolnie, a ten Urzędowi Celnemu
w Człuchowie. Wspomniany batalion Grenzschutzu został 31 sierpnia
1939 roku zmobilizowany w budynku landratury w Człuchowie, po czym
około godziny 21.00 załadowany został na transport kolejowy i przerzucony
do Nowej Brdy. Po rozładowaniu przeszedł do Lipczynka i tam zajął
pozycje bojowe, by 1 września 1939 roku ruszyć na Kiełpin Szosę. W tym
samym czasie w nocy podległy Bothmerowi batalion Voll zajął rejon w lesie
między Studzienicami a Sominami, natomiast batalion Schleyer znalazł
się na północ od Przechlewa i na wschód od Kornego. Miał nacierać na
osi Konarzyny‑Swornegacie.
Batalion Giesen tegoż pułku znalazł się na
południe od Sierzna. Zachowała się relacja z działań tego pułku – Das verstärkte
Grenzwacht‑Regiment
Freiherr von Bothmer im Polen‑Feldzug
1939 von
einemMitkämpfer. Verlag BütowerAnzeiger, Bütow in Pommerno. J. Bütower
Anzeiger, 1940. Najprawdopodobniej jej autorem był sam podpułkownik
baron von Bothmer. Odnotowano w niej, że: …1 września o 4:45 z uprzednio
zajętych pozycji bataliony przekroczyły granice Polski. Celem ataku był Cypel
Brzeźniowski (niem. Briesener Zipfel), który jako część ówczesnej Polski, głęboko
wcisnął się w okolicy Miastka w niemieckie terytorium. Zadaniem pierwszego dnia
wojny było odcięcie na linii jezior i rzeki znajdujących się tam sił polskich. Linia ta
biegła od Jeziora Somińskiego, a kończyła na południu na Jeziorze Charzykowskim.
Na północy zamierzone cele zostały osiągnięte bez walki do godzin południowych
(nieprawda, zginęło trzech strażników granicznych z placówek w Skoszewie
i w Lipnicy Komisariatu SG Lipienice. Przyp. A.Sz.). Okazało się później,
że przez błędny wywiad nie wiedzieliśmy, iż siły polskie były skoncentrowane na
południe od Bytowa, gdzie rozmyślnie rozmieszczono je w kilku granicznych punktach.
Dla Polaków ich ostatnie położenie było ryzykowne i w konsekwencji „Cypel"
został opuszczony. Tylko batalion „Schleyer” (2. batalion nazwany od nazwiska
dowódcy nadszedł z kierunku Korne – Konarzyny) w godzinach południowych
na zachód od Swornegaci stoczył walkę z kontratakującymi oddziałami, które
atakowały tam, gdzie jest przejście przez Brdę. To pierwsze zwycięstwo zostało
wywalczone bez znacznych strat po stronie batalionu. Na zdobytym obszarze i po
naprawieniu mostów przez saperów pułk w ciągu 3 dni parł naprzód, przełamując
w walce linie obrony. Potem rozpoczął się jednodniowy marsz na północny zachód
w kierunku Kościerzyny…. Na zajętym przez jego żołnierzy terenie rozpoczęły
się niemieckie represje. Istnieje niepotwierdzona informacja, iż w Małych
Swornegaciach przeprowadzono mord na kilku lub kilkudziesięciu mieszkańcach.
Egzekucja miała być przeprowadzona na tak zwanym Polu Kuksa.

Na podstawie książki "Konarzyny. Nadgraniczna twierdza polskości". Krzysztof Tyborski, Andrzej Szutowicz. 2017
ktyborski@wp.pl

Komentarze

Popularne posty