Marianna z zamku

Co łączy g. Konarzyny z budynkiem sieci sklepów Vendo Park? Co zamożna i piękna Marianna z zamku widziała w prostym bartniku z Parszczenicy? Co to barć żychcowska? O tym w najnowszym artykule o historii:
Stan z 2011
fot. Tadeusz Hieronim (tedesse) Rzepka
Marianna, licząca lat 28, córka dzierżawczyni zamku chodzieskiego (Łęskiej), wyszła 20 lutego 1799 r. za Jakuba Wojciechowskiego z Parszczewicz w Prusach Król. Wśród świadków ślubu znalazł się Józef Leszczyński z Chodzieży. Podobny zapis (ten powyżej jest po kilku moich poprawkach) pojawia się w Internecie, po wcześniejszym wpisaniu w wyszukiwarkę kilku kluczowych wyrazów. Dla sympatyków historii g. Konarzyny i okolicznych miejscowości robi się ciekawiej, kiedy okazuje się, że owe Parszczewicze w Prusach Królewskich to Parszczenica w pow. chojnickim, g. Konarzyny. 
Owa Marianna mieszkała w zamku w Chodzieży. Do dziś zachował się skromny fragment jego muru. Dzięki marce sklepów Vendo Park mur ten został odrestaurowany, dostając nowe życie. Może się to wielu nie podobać, możemy mówić o profanacji dziedzictwa narodowego, możemy spekulować, co można było z tym murem zrobić innego itd. Moim zdaniem stało się dobrze, mimo tego że mur ten nie reklamuje krajowej (polskiej) marki.  
Zamek
Zamek pochodzi z końca XVI w., a w połowie XIX zaczął podupadać (dzieła zniszczenia dopełnił pożar). Wówczas od hrabiego Königsmarcka kupili go przedsiębiorcy Hermann Müller i Ludwik Schnorr, którzy wybudowali tam fabrykę fajansu. W 1877 r. fabrykę nabył kupiec Ehrenwerth.  W 1921 r. wytwórnię kupił złotnik z Poznania, Stanisław Mańczak, który w 1934 r. zbankrutował, tworząc nowy podmiot gospodarczy - spółkę dzierżawną. W latach 1935-36 fabryka należała do zarządu gminy, a później przeszła w ręce udziałowców: Czesława Szramy i Wincentego Kapczyńskiego. W czasie II wojny światowej Niemcy utworzyli tam "Porzellan und Steingutfabrik A.G. in Kolmar" - fabrykę pozostającą pod zarządem państwowym. W 1942 r. fajans został zastąpiony półporcelaną zwaną porcelitem. W kwietniu 1945 r. zakład podjął produkcję na nowo. Został zlikwidowany po przemianach 1989/90. Większość budynków fabryki została rozebrana z wyjątkiem jednego, łączącego się z ruinami zamku. Najwyraźniej ówcześni gospodarze terenu nie wiedzieli, co z tym fantem zrobić.
www.modernizacjaroku.org.pl
W listopadzie 2017 r. f
irma Trei Real Estate Poland sp. z o.o.  rozpoczęła tam budowę centrum handlowego Vendo Park.  Prace prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków realizowała firma ARS Restauro z Torunia, specjalizująca się w renowacji zabytków architektury sakralnej i świeckiej. Koszt całej inwestycji to 5,7 miliona EURO.




Marianna

Na razie nie udało mi się znaleźć więcej informacji na temat owej Marianny, ale o rodzinie jej męża znalazłem dość sporo. Jak już napisałem powyżej, 20 lutego 1799 r. Marianna Leszczyńska, córka dzierżawczyni zamku w Chodzieży wzięła ślub z Jakubem Wojciechowskim z Parszczenicy współcześnie w granicach g. Konarzyny. Jakub urodził się 21 marca 1766 r. w Lubocznie, pow. człuchowski. Był synem Stanisława (z Luboczna) i Barbary Stobińskiej (z Konarzyn). Rodzice Jakuba tuż po jego narodzinach zamieszkali w Parszczenicy.
Luboczyn to dzisiejsza miejscowość Lipczynek w gminie Przechlewo, leżąca nieopodal jeziora Lipczyno Wielkie. Powstałe pustkowie nazwano od jeziora: Luboczyn, Luboszyn. Jego pierwszymi dzierżawcami byli: Trzebiatowski, a od 1733 r. Jan Wojciechowski, dziadek Jakuba. Z czasem gospodarstwo powiększono do 100 ha. Rodzina Wojciechowskich trudniła się bartnictwem
Barć
Bartnictwo to dawna forma pszczelarstwa leśnego, polegająca na chowie pszczół (głównie pszczół leśnych, tzw. "borówek") w specjalnie w tym celu wydrążonych dziuplach drzew, czyli barciach. Barcie wykonywano w miejscach, gdzie pień osiągał metr średnicy lub więcej. Najwięcej barci dziano w sosnach, które musiały rosnąć ok. 120 lat, aby osiągnąć odpowiedni do tego rozmiar.
Bartnicy wspinali się do barci przy pomocy powrozów, tzw. leziw, później drabin. Przed wyjęciem plastrów miodu pszczoły podkurzano przy użyciu fajek bartniczych, naczyń dymnych czy pochodni. Praca bartnika różniła się od pracy pszczelarza, wysoko ustawiona barć jest naturalnym miejscem dla pszczół i bartnik nie musiał troszczyć się o to, by pszczoły nie uciekły.
Józef Łapczyński – Wybieranie barci u Kurpiów (1870)
Barcie leśne przewyższały wydajnością ule, ponieważ pszczoły leśne miały więcej pokarmu w najbliższej okolicy. Ponadto pszczoły wylatujące z pewnej wysokości miały większy zasięg lotu niż pszczoły wylatujące z ula ustawionego na ziemi. Banaszak twierdził, że wydajność ta była większa nawet dwudziestokrotnie.
Według spisu 1748 roku jedną z największych barci była "barć żychcowska". Tą formą pszczelarstwa leśnego zajmowali się: Szczepan Wojciechowski z Nowej Wsi (brat Jana), Jakub Lorenz Szmet, Adam Przechlewski, Marcin Wierkusz, Jan Wojciechowski, Wojciech Wątka, Józef Bieńczyk, Jan Słomski
W okresie od 1737 do 1780 J.O Księżny Kanclerzyny nadaje bartnikom z barci żychcowskiej ziemie na tzw. wsparcie opustoszałych i podupadłych barci: Pani Lurbickiej ze wsi Żychce, Adamowi i Michałowi Koza ziemie ku mostu Folbryku, Janowi Słomińskiemu z młyna Brdowskiego, Józefowi Bieńczykowi i Pawłowi Gostomczykowi przy ich dawnych rolach przy drodze chojnickiej pod Kozłem i nad jeziorkami Olszewicami, Wojciechowi Wątka z Kiełpinka, Janowi Wojciechowskiemu z pustkowia Luboczyna nad jeziorem Luboczynem przy Pogorzelu, Szczepanowi Wojciechowskiemu z Nowej Wsi, Jakobowi Szmytowi przy tychże Szczepana W. morgach, Ignacemu Tyburskiemu, sołtysowi Borowego Młyna

Inwentarz starostwa człuchowskiego z 1748 rok podaje także, że do barci żychcowskiej należała też wieś (?) Szteynfort (?), z której sołtysi płacili czynsz w wysokości 13 fl.17,75 pr. Ogół powierzczni tej wsi wynosił 74 morgi , 11 morgi skarbowe i 80 morgów bartnickich.
Krzysztof Tyborski
ktyborski@wp.pl


Komentarze

Popularne posty