Gen. Dupont na Gochach


Problematyczną, i raczej bardziej legendarną niż rzeczywistą, była wizyta Gen Duponta w Upiłce w maju 1920 r.
 Ten francuski generał kierował Międzynarodową Komisją Graniczną w Toruniu. Mówi się, że podczas tzw. "Wojny palikowej", która objęła także Konarzyny, na Gochach zjawił się sam gen. Dupont. Według ustnych przekazów, gdy jego samochód dotarł do Upiłki, uradowani Kaszubi usadowili go w odświętnie wystrojonym powozie. Tym powozem miał generał uroczyście, wśród wiwatów, wjechać do Borowego Młyna.


Biografia Generała Dupont

Charles Joseph Dupont (urodzony 30 października 1863 roku w Nancy 
– zmarł 29 grudnia 1935 roku w Paryżu). W wieku 19 lat (1 listopada 1882 roku) został słuchaczem szkoły politechnicznej, potem w stopniu podporucznika od 1 października 1884 roku uczył się w szkole artylerii. Dnia 1 października 1886 roku awansował na stopień porucznika, a od 2 października 1893 roku kapitana. Jako artylerzysta wstąpił do wywiadu, gdzie zajął
się monitorowaniem rozwoju niemieckiej techniki uzbrojenia. Odbył także kilka podróży do Prus Wschodnich, by zapoznać się z istniejącymi tam systemami fortyfikacyjnymi. Niestety został zdekonspirowany i ponoć nawet zatrzymany. W latach 1904–1907 pełnił dowódczą służbę liniową, 26 grudnia 1905 roku został dowódcą dywizjonu. Ponownie znalazł się w wywiadzie wojskowym, w 1909 roku dowiedział się o opracowanym w 1905 roku niemieckim planie wojny na dwa fronty przeciwko Rosji i Francji, później nazwanym planem Schlieffena, jednak wskutek braku zainteresowania nim przełożonych i polityków zaprzestał dalszych dociekań. W latach 1913–1917 w randze pułkownika/generała brygady stał na czele komórki francuskiego wywiadu. Awans na generała otrzymał 31 grudnia 1916 roku. Wraz ze swoimi podwładnymi wpadł na trop przygotowywania przez Niemców pocisków z gazami toksycznymi. Rozpracował plan niemieckiego ataku na Verdum, wyniki swoich prac przesłał do francuskiego Sztabu Generalnego. Otrzymał je również przyszły zwycięzca w tej najsłynniejszej bitwie I wojny światowej – generał Philippe Henri Pétain. W dniu 2 listopada
Bryczka w której w/g mieszkańców Upiłki
 jechać miał Generał

1917 roku został dyrektorem ośrodka szkoleniowego de Vitry‑le‑François, 
stanowisko to opuścił 10 kwietnia 1918 roku. Po podpisaniu 11 listopada 1918 roku w Compiégne zawieszenia broni, został szefem Misji Międzysojuszniczej w Berlinie, gdzie odpowiadał także za repatriację francuskich i włoskich jeńców wojennych,co udokumentował w opracowaniu swego autorstwa z 1920 roku Le rapatriement des prisonniers de guerre. Po zawarciu rozejmu w Trewirze 16 lutego 1919 roku, który objął także front wielkopolski i w wyniku którego wielkopolska armia powstańcza została uznana za część wojska sprzymierzonego, marszałek Foch powierzył mu pośrednictwo między Misją Międzysojuszniczą w Polsce (poprzednia nazwa Komisja Międzysojusznicza dla Zbadania Spraw Polskich) a rządem niemieckim. Stało się tak, gdyż Misja w Polsce nie miała prawa zajmować się Wielkopolską jako pruską dzielnicą. Dupont jako przewodniczący Międzysojuszniczej Misji w Berlinie, członek Komisji do spraw Granicy Wschodniej Niemiec (inna spotykana nazwa: przewodniczący Międzynarodowej Komisji do spraw Granic Polski
i Wysokiego Komisarza Wolnego Miasta Gdańska) przybył z członkami misji do Poznania 22 lutego 1919 roku i zamieszkał na poznańskim zamku. Miał wtedy powiedzieć księdzu kanonikowi Stanisławowi Adamskiemu, komisarzowi Naczelnej Rady Ludowej: Czy ksiądz sobie uświadamia fakt, że do pałacu, który miał wam, Polakom, stale przypominać niewolę pruską, my – przedstawiciele przeciwników Prus i Niemiec – dzisiaj wkraczamy jako zwycięzcy, a wy – Polacy – jako właściciele? Zachowało się zdjęcie z 23 lutego 1919 roku,
na którym widać, jak był niezwykle serdecznie witany w Poznaniu. Przeprowadził wstępną kontrolę realizacji układu w Trewirze oraz pośredniczył w nawiązaniu kontaktów między komisariatem NRL a Rządem Prus w celu wytyczenia linii demarkacyjnej. Wobec groźby wznowienia konfliktu z Niemcami wskutek nieporozumienia na linii demarkacyjnej wyjechał z Poznania, gdzie przebywał, do Paryża i tam zdał marszałkowi Fochowi relację niezwykle korzystną dla Polaków. W wyniku tego Francuzi wymogli od Niemców uspokojenie sytuacji i przekonali ich do ustępstw. Dnia 24 sierpnia 1919 roku przybył na Śląsk; razem z oficerami amerykańskim, włoskim, angielskim i francuskim był członkiem Komisji Sojuszniczej
dla Górnego Śląska. Od momentu ich przybycia ustały na Śląsku mordy i gwałty na Polakach. I tu znów wykazał się życzliwością dla Polaków. Komisja wnioskowała, że dla normalizacji stosunków na Śląsku należy jak najszybciej doprowadzić do rokowań polsko‑niemieckich,
ogłoszenia amnestii i powrotu uchodźców do domów. Sam Dupont dostarczył do Paryża swoje udokumentowane sprawozdanie o sytuacji na Śląsku. Awans na generała dywizji otrzymał 29 sierpnia 1919 roku. Był także szefem Międzynarodowej Komisji Granicznej do wytyczenia granicy polsko‑niemieckiej jako jej przewodniczący. Dnia 1 marca 1920 roku był świadkiem potężnej manifestacji polskiej w Złotowie za przyłączeniem tej ziemi
do Polski. W ślad za decyzją Rady Ambasadorów polsko‑niemiecka komisja graniczna pod przewodnictwem generała Charlesa Duponta ostatecznie 27 sierpnia 1920 roku przyznała Polsce pięć wsi z okręgu kwidzyńskiego oraz trzy wsie na Mazurach pod Lubawą. W ten sposób został ustalony bieg granicy polsko‑niemieckiej wzdłuż Wisły w odległości 20 metrów od jej wschodniego brzegu. Obsadzenie granicy wojskami polskimi nastąpiło 31 marca 1922 roku. Dnia 4 września 1920 roku jako Wysoki Komisarz do wyznaczenia granicy Wolnego Miasta Gdańska zakończył pracę nad wytyczaniem tej granicy. Uczestniczył w tyczeniu granicy po plebiscycie na Warmii i Mazurach. W grudniu 1921 roku został szefem Francuskiej Misji Wojskowej w Warszawie. Misja miała za zadanie pomoc w organizacji polskiej armii.
W latach 1921–1924 doradzał Polakom w sprawie organizacji najwyższych władz wojskowych, zalecając oparcie się na wzorcach francuskich. W tym zakresie jego zdanie popierał generał Sikorski. Dupont sympatyzował z przeciwnikami marszałka Piłsudskiego, oceniał go negatywnie. Umiejętności wojskowe Piłsudskiego uważał za mierne, a metody dowódcze na poziomie XV i XVI wieku, jego wiedzę taktyczną oceniał na poniżej wszystkiego, co można sobie wyobrazić. Zarzucał Piłsudskiemu niewyobrażalną pychę i napoleońską
manię wielkości. Twierdził, że uważa się on za wielkiego wodza, którym nie jest. Zarzucał Piłsudskiemu brak nowoczesnej wiedzy wojskowej. Dnia 15 maja 1922 roku w raporcie do Paryża stwierdził: W rzeczywistości jest to zaledwie dowódca partyzantów. Zachowuje ciągle konspiracyjne metody działania i chce pracować tylko ze „swoimi oficerami” i ze „swoimi ludźmi”. Poza tym jest to człowiek ogromnej pychy, który nie może nam wybaczyć, że w 1920 roku wyratowaliśmy go z opresji. Znosi nas wyłącznie dlatego, że odwołanie francuskiej misji wojskowej wywarłoby złe wrażenie na polskiej opinii publicznej. W tym samym raporcie
napisał: Nie ulega wątpliwości, że gdyby Niemcy miały dzisiaj zaatakować Polskę swoim potencjalnym wojskiem, polskie wojsko niewiele mogłoby zdziałać. Ciekawy był pogląd generała Duponta na temat oficerów z armii rosyjskiej, stwierdził, że oficer polski z armii rosyjskiej jest bardziej elastyczny i dobrze do nas nastawiony ale nie z sympatii do nas, lecz raczej z niechęci i pogardy, jakie żywi dla „Austriaka". Pozostaje pod przygnębiającym wrażeniem wojskowych klęsk. Jest mniej pracowity i mniej ma do siebie zaufania. Wydaje się wyraźnie złamany przez władze. Pogarda marszałka Piłsudskiego do wszystkiego, co rosyjskie, ściągnęła na niego swoisty opór wobec niego wśród oficerów, którzy noszą na sobie rosyjskie znamię. Natomiast Dupont dał wysokie noty generałom: Sosnkowskiemu,
Szeptyckiemu i oczywiście Sikorskiemu, wróżąc mu niemal opatrznościową dla Polski przyszłość. Dnia 19 marca 1923 roku, w Święto Wyższej Szkoły Wojennej, uczestniczył w uroczystości poświęcenia gmachu szkoły przy ulicy Koszykowej 79. Jako dawny szef wywiadu Dupont zorientował się o grożącym Polsce zamachowi stanu, o czym poinformował Paryż w marcu, a potem w grudniu 1925 roku. Po zamachu majowym nazwał zamachowców bandytami. Przez francuskich przełożonych praca misji oceniana była niezbyt
dobrze, a złe relacje między nim a Piłsudskim wpłynęły na decyzję odwołania go w czerwcu 1926 roku z zajmowanego stanowiska. Odznaczony był Krzyżem Kawalerskim Orderu Legii Honorowej (1906), Krzyżem Oficerskim (1915), Komandorskim (1920), Wielkim Krzyżem Officerskim (1924). Napisał wspomnienia, jednak nie zostały wydrukowane. Po jego śmierci trumnę ze zwłokami wystawiono w kaplicy świętego Ludwika na cmentarzu Inwalidów
w Paryżu. Pogrzeb odbył się 2 stycznia 1936 roku. Jego syn Edouard Frédéric Dupont (1902) był wpływowym francuskim politykiem i deputowanym.
Na podstawie "Konarzyny. Nadgraniczna twierdza polskości", K.Tyborski, A. Szutowicz, Gdynia 2017.
Krzysztof Tyborski
ktyborski@wp.pl

Poniżej inf. oraz zdjęcie uzupełnione przez Krystiana Czapiewskiego za pośrednictwem strony FB. (20.10.2020 r.)

(...) Jakub Zieliński wtedy w maju 1920 roku na moście w Upiłce witał członków międzynarodowej komisji, zapraszając ich, by przesiedli się z samochodu do jego bryczki, którą wygodniej poruszać się było po przygranicznych bezdrożach. Bryczka ta długo jeszcze stała w gospodarstwie Zielińskich aż uległa naturalnemu zniszczeniu. A szkoda.
Bryczka w zaprzęgu J Zielińskiego w Upiłce. W dolnej części młody Zbyszek Golis. Fot. Krystian Czapiewski


Komentarze

Popularne posty