Kult św. Wawrzyńca w historii parafii Konarzyny

Pomnik św. Wawrzyńca
w Konarzynkach,1939 r.
Fot. z archiwum
K. Tyborskiego 

                        Regionalne czasopismo historyczne                                                                       Osorya

                                              nr 3 (6) 2022
                             osorya_6_2022.pdf (konarzyny.pl)

Święty Wawrzyniec patronuje ubogim, piekarzom, kucharzom, bibliotekarzom, administratorom oraz pszczelarzom. Pomaga w dolegliwościach reumatycznych, przy gorączce, chorobach oczu i skóry. Wzywany jest również w przypadku zarazy. Chroni także od ognia, konkurując ze św. Florianem jako patron strażaków. Jego rola jest jednak trochę inna, gdyż jest jednocześnie opiekunem ognia i dba o to, by ten niezbędny żywioł pomagał ludziom, nie wyrządzając im szkód. W dzień jego święta (10 sierpnia) rozniecano ogień przez pocieranie drewna osiki lub olchy. Mimo że o jego pochodzeniu niewiele wiadomo (miał wywodzić się z Hiszpanii, a jego rodzicami mieli być Orencjusz i Pacjencja), św. Wawrzyniec stał się znanym patronem. Niezwykłe męki na rozżarzonej do czerwoności kracie sprawiły, iż jego kult szybko się rozwijał u schyłku starożytności. W późniejszym czasie był popularny na terenach państwa krzyżackiego. Został patronem diecezji pelplińskiej, a jego postać dotarła do świadomości konarzyńskich wiernych. Parafia pw. śś. Piotra i Pawła w Konarzynach w swojej historii poszczycić się mogła wystawieniem aż trzech pomników z figurą św. Wawrzyńca. Powstawały one w latach 1817–1867 w miejscowościach: Konarzynki, Żychce i Sąpolno (pow. człuchowski). W Żychcach pomnik zbudowany został przez rodzinę Grzanka- -Żychckich. Z upływem czasu figura jednak zniszczała. W 1867 r. Żychce kupił niekatolicki Niemiec Johann von Borcke. Nie objął on wówczas patronatu (opieki) nad istniejącymi w jego włościach przydrożnymi symbolami kościoła katolickiego, wskutek czego w 1884 r. cokół pomnika św. Wawrzyńca już nie istniał – zachowała się tylko oryginalna figurka świętego. Postawiono ją na drewnianym słupie, który szybko zgnił i przewrócił się podczas wichury. Okoliczni robotnicy wzięli słup na opał, a figurę oparli o drzewo stojące tuż przy drodze. W artykule umieszczonym w gazecie „Przyjaciel: pismo dla ludu” r. 1884, nr 32, autor napisał: …i tak ten święty Patron stoi na ziemi, jakby na szyderstwo dla przechodniów, boć aż zgroza patrzyć na te święte pamiątki, świadczące o pobożności niegdyś naszych przodków, a teraz tak niedbale w zapomnienie idące.... W Żychcach wówczas stały jeszcze: figura św. Jana Chrzciciela, dwa krzyże i tzw. Męki Pańskie. Niestety włościan von Borcke nie zlecał ich renowacji, stąd żadna z nich nie przetrwała próby czasu. O historii pomnika św. Wawrzyńca w Sąpolnie zachowało się niewiele. Figura stać miała na wysokim murowanym postumencie. Mieszkańcy wsi mieli dbać o jej wygląd, a około 1850 r. pomnik przeszedł gruntowny remont. W Konarzynkach pomnik świętego stał najdłużej, bo aż do 1939 r. Postument pod figurę był wymurowany z cegły (podobnie jak w Sąpolnie), a sam pomnik stał kilkadziesiąt metrów przed wjazdem na duży, niemiecki majątek rodziny Zierold. Rodzina ta bardzo dbała o dobry wizerunek całej wsi i własnego dobytku. Chociaż była wyznania protestanckiego, nie szczędziła finansów na renowację katolickiego pomnika. Zabytek w dobrym stanie przetrwał do października 1939 r. Wówczas SS- -mani w asyście dwóch lokalnych volksdeutschów zniszczyli pomnik w Konarzynkach. Według wspomnień pani Zofii Orzłowskiej (z d. Szypryt) figura została porzucona w krzakach, przeniesiona później przez mieszkańców na kościelny teren i tam ukryta. Zachowała się pamięć i fotografia, jednak figury po wojnie nie odnaleziono.

Krzysztof Tyborski

ktyborski@wp.pl

Komentarze

Popularne posty