Dzięgiel Dykierów

Dzięgiel w gm. Konarzyny to pustkowie, które nadane zostało przez starostę tucholskiego Jerzego Wojciecha Jackowskiego Jurkowi Polczynie około 1720 r. Od 1750 r. pojawia się tam nazwisko Łukowiczów, którzy posiadali to pustkowie prawdopodobnie do 1783 r., a dalej drogą mariażu Ignacego Lew Kiedrowskiego z Marianną Łukowiczowną (1769) przechodzi ono na Lew Kiedrowskich. Tuż za mostem na rzece Chocinie, na wzniesieniu przy rozdrożu, znajduje się krzyż postawiony w 1995 r. Wcześniejszy krzyż pamiętał stare dzieje, a na pewno sąsiadujące z nim niegdyś gospodarstwo Jana Dykiera. W 2022 r. przechodząca nad Dzięglem wichura przewróciła prawie wszystkie brzozy okalające krzyż. On sam został ocalony. 

Czytasz tę historię dzięki Stowarzyszeniu Historycznemu "Osorya", które można wesprzeć, przekazując 1,5% podatku lub darowiznę. KRS 0000829823. Nr naszego konta: Stowarzyszenie Historyczne „Osorya” 78 9321 0001 0023 9019 2000 0010.

Jan Leon Dykier (23.06.1871–19.10.1950) urodził się w Konarzynkach. Utrzymywał się z handlu końmi i gospodarstwa w Dzięglu. Jego pierwszą żoną została Ewa Kiedrowicz, która była córką Marcina i Marianny Kapiszka pochodzącej z Upiłki. Wychodząc za Jana, była już wdową po Leonie Lew Kiedrowskim, z którym miała 15 dzieci. Wszystkie zmarły tuż po porodzie. Dzieci, które miała z Janem, także zmarły bardzo szybko: Wincenty urodzony 29.01.1897 r., mając cztery tygodnie, Kasia żyła cztery godziny (26.04.1898 r.), a trzecie dziecko, któremu nie dano nawet imienia, urodziło się i zmarło 23.04.1902 r. Ewa zajmowała się gospodarstwem, ponieważ Jan, handlując końmi, często wyjeżdżał na jarmarki. Ze względu na problemy z nogami poruszała się z trudnością. Przyjeżdżała do Konarzynek do swojej siostry Franciszki Tyborskiej. Tam siostrzeńcy łapali pijawki z błot śródpolnych, które Ewa kupowała jako środek leczniczy na swoje dolegliwości. Raz nawet za pijawki ośmioletniemu Konstantemu Tyborskiemu zapłaciła dziesięciomarkówką w złocie. Zmarła 26.03.1921 r. Drugą żoną Jana została Cecylia z d. Aubracht Prądzińska, córka Feliksa i Weroniki z d. Wnuk Lipińskiej. Jan angażował się społecznie, Za czasów zaboru pruskiego był wójtem, później sołtysem, należał do Rady Parafialnej i Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Gniazdo Konarzyny. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rejon Konarzyn niepokoiły oddziały niemieckiego Grenzschutzu. Aby móc się bronić przed nimi, z inicjatywy proboszcza Konarzyn ks. Alfonsa Schulza, Jana Dykiera i Franciszka Tyborskiego z Konarzynek powstała Samoobrona Straż Ludowa. Ten 10-osobowy oddział trwale zapadł w pamięci mieszkańcom, dzięki słynnej akcji przywiezienia ks. Schulza z aresztu w Człuchowie do Konarzyn. Oddział był uzbrojony, a broń zmagazynowano u Jana w Dzięglu, którą tam dostarczono z Chojnic drogą przez Chojniczki, Swornegacie i Zanie. Rady walczyły m.in. o przyłączenie Konarzyn do Polski, co świadczy o głębokim patriotyzmie Jana. Był także zastępcą kierownika USC Żychce oraz komendantem Straży Ludowej w Konarzynach w latach 1919–1920. Zasiadał w Sejmiku Powiatowym w Chojnicach. W 1931 r. pełnił funkcję prezesa kółka rolniczego w Konarzynach. 

 Z chwilą rozpoczęcia II wojny światowej żołnierze (prawdopodobnie stacjonująca niedaleko Obrona Narodowa) ewakuowali Jana w bezpieczne miejsce. Groziło mu aresztowanie. W domu w Dzięglu odbywały się nieustanne rewizje. Poszukiwano go. W konsekwencji trafił do obozu koncentracyjnego Stutthof z nr. obozowym 37215. Przebywał tam od 21.06.1944 r. do 24.08.1944 r., został wykupiony za kosztowności. W ciągu dwóch miesięcy stracił aż 8 kg. Opuszczając teren obozu, musiał podpisać oświadczenie, że nie będzie rozpowszechniać informacji o pobycie w obozie i nie będzie miał roszczeń o odszkodowanie oraz, że nie jest chory. Po powrocie z obozu był wrakiem człowieka. Po wojnie gospodarstwo (600 mórg) padło ofiarą krzywdzącej reformy rolnej. Cecylia Dykier zmarła w marcu 1950 r., a Jan 19.10.1950 r. w Dzięglu. Jako powód śmierci ksiądz podał starość. Po śmierci Jana i Cecylii dom zamieszkiwał jeszcze jakiś czas syn Jerzy z żoną Stanisławą, jednak na mocy reformy rolnej musieli opuścić gospodarstwo. Przenieśli się do Ugoszczy, a majątku nigdy nie odzyskali. 

Podczas okupacji niemieckiej 

Pochodzący z Poznania Benon Węsierski, mąż Zofii Dykier (córki Jana i Cecylii) ukrywał się w Zaniach (k. Swornegaci) w domu rodziny Jażdżejewskich. Przebywali tam także jego rodzice. Kiedy został wydany, żandarm wtargnął do domu i wycelował w Węsierskiego, ale za karabin chwyciła jego matka, szarpiąc się z Niemcem. Węsierski zdążył uciec w kierunku Dzięgla i schował się w życie. Znalazł go pies Dykierów, Lorek, który później doprowadził do niego rodzinę żony. Później ukrywał się z kolegą w Dzięglu w bunkrze wykopanym w ziemi, przykrytym igliwiem i mchem, z zamaskowanym wejściem zrobionym z desek. Następnie ten kolega przeniósł się pod Lipnicę (pow. bytowski) w pobliże domu dziewczyny, którą poznał. Węsierski przez pół roku ukrywał się w stajni pod korytem końskim, a także w gospodarstwie swoich teściów, Dykierów. Jego schronieniem było miejsce pod ostatnim schodkiem na strych. W 1945 roku po zakończeniu wojny, w konarzyńskim kościele odbyła się uroczysta msza św w intencji moich Rodziców i ksiądz ogłosił fakt zawarcia przez nich tajemnego związku małżeńskiego (10.09.1942 r.). Potem Edmund Brewka (wójt) udzielił im ślubu cywilnego, a ja oficjalnie zaczęłam nosić nazwisko Węsierska

Krzysztof Tyborski

ktyborski@wp.pl

Osorya nr 2 (9) 2023

link

Osorya-2-9-2023.pdf (konarzyny.pl)

Karta obozowa Jana Dykiera. Fot. Urszula Węsierska 






Komentarze

Popularne posty