Makowisko i oficer bez głowy

 25 maja 1915 r. na polu walki ginie Paweł Antoni Żmuda Trzebiatowski z Kiełpina, ur. 14.01.1887 r., syn Andrzeja i Marianny z domu Gostomczyk. Grenadier 1 Kompanii, 1 Batalionu 3 Pułku Grenadierów Gwardii (niem. Garde‑Grenadier‑Regiment 3). Poległ pod m. Makowisko w obecnym województwie podkarpackim. 

Czytasz tę historię dzięki Stowarzyszeniu Historycznemu "Osorya", które można wesprzeć, przekazując 1,5% podatku lub darowiznę. KRS 0000829823. Nr naszego konta: Stowarzyszenie Historyczne „Osorya” 78 9321 0001 0023 9019 2000 0010.

Jak głosi tamtejsze podanie, tego dnia, 25 maja, zginął także austriacki oficer Theodor Kerkow, a pochowany został bez głowy. Trudno dziś ustalić stan faktyczny. Pierwsza wersja tej historii mówi, że porucznik Kerkow, dowódca 4 Kompanii, toczył zacięty pojedynek z żołnierzem rosyjskim. Żołnierz rosyjski jednym ruchem szabli ściął głowę porucznika. Jeszcze jakiś czas koń niósł ciało oficera – stąd pochówek odbył się bez głowy. Przez mieszkańców Makowiska nazywany jest zatem jeźdźcem bez głowy. Jego narzeczona, Meta Grebin, wystawiła pomnik z inskrypcyjnym wierszem: 

Czerwone płatki maku, wzdychając, opadają na Twoje ręce, Czerwone szczęście, błyszcząc, staje i przed wieczorem, idzie ku gorącu, Chce młode słońce pozdrowić i leży cicho, i pada Ci do nóg. 

Inna wersja zdarzenia przekazuje, że głowę porucznikowi urwał wybuch pocisku. Ziemia tego cmentarza przyjęła ciała żołnierzy wielu armii: austriackiej, pruskiej i rosyjskiej, w szczególności zaś Polaków wcielonych do tych formacji. Historia „jeźdźca bez głowy” wciąż jest żywa.

Krzysztof Tyborski

ktyborski@wp.pl

Na podstawie książki Konarzyny. Obłęd wielkiej wojny.


Cesarz Karol I wizytuje żołnierzy Polskiego Korpusu Posiłkowego

Foto: Archiwum „Mówią wieki”


Komentarze

Popularne posty